Rocznica śmierci Jana Pawła II. Data utworzenia: 2 kwietnia 2010, 22:00. O godzinie 21.37 pięć lat temu Pan Bóg wezwał do siebie swojego sługę, Jana Pawła II. W każdą rocznicę śmierci
Drukuj Powrót do artykułu02 kwietnia 2022 | 03:00 | tom (KAI) | Watykan Ⓒ Ⓟ Fot. EAST NEWSDziś mija 17. rocznica śmierci św. Jana Pawła II. „Ojciec Święty Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. wieczorem o godzinie w swym prywatnym apartamencie” – informowało oświadczenie Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, ogłoszone w nocy z 2 na 3 kwietnia 2005 w Wojtyła urodził się 20 maja 1920 w małopolskim miasteczku Wadowice, niedaleko Krakowa jako drugie z trójki dzieci Karola i Emilii Kaczorowskiej. Dość szybko jednak rodzina bardzo zmalała, gdyż już we wczesnym dzieciństwie przeżył śmierć młodszej siostry, potem matki a w 1926 – starszego brata. Ojciec zmarł w 1940 r. w papież rozpoczął w 1938 studia polonistyczne na UJ w Krakowie, przerwane przez II wojnę światową, podczas której pracował zawodowo, a pod koniec zaczął się kształcić w podziemnym seminarium duchownym, mieszczącym się w pokojach abp Adama Stefana Sapiehy w jego pałacu arcybiskupim. Święcenia kapłańskie przyjął 1 listopada 1946 z jego rąk w katedrze wawelskiej i wkrótce potem wyjechał na dalsze studia do powrocie do kraju w 1948 był przez pół roku wikarym w wiejskiej parafii w Niegowici, następnie zajmował podobne „stanowisko” w krakowskim kościele św. Floriana, by następnie osiąść na ul. Kanoniczej, gdzie przygotowywał pracę cały ten czas, łącznie z wojną, żywo interesował się literaturą piękną i teatrem, a gdy jako kapłan działał w Krakowie, wiele uwagi poświęcał studentom, których otaczał szczególną opieką duszpasterską. Od 1954 pracował jako profesor akademicki na KUL-u i właśnie na obozie kajakowym na Mazurach z grupą studentów z tej uczelni zastała go papieska nominacja z 4 lipca 1958 na biskupa pomocniczego archidiecezji krakowskiej. Sakrę przyjął 28 września tegoż roku z rąk ówczesnego administratora apostolskiego w Krakowie abp Eugeniusza Baziaka. Gdy ten ostatni zmarł 15 czerwca 1962 w Warszawie, kapituła krakowska wybrała wikariuszem kapitulnym (tymczasowym rządcą) archidiecezji właśnie bp. tę potwierdził Paweł VI, mianując oficjalnie 13 stycznia 1964 niespełna 44-letniego hierarchę arcybiskupem metropolitą krakowskim. Ten sam papież powołał go w skład Kolegium Kardynalskiego 26 czerwca 1967 pasterz Kościoła krakowskiego kard. Wojtyła żywo interesował się swą archidiecezją, wizytując parafie, zwołując synod itp., nie zaprzestając przy tym działalności naukowo-dydaktycznej jako profesor KUL-u. Brał też czynny udział we wszystkich sesjach Soboru Watykańskiego z prymasem Polski kard. Stefanem Wyszyńskim złożył we wrześniu 1978 historyczną rewizytę z ramienia episkopatu Polski w października 1978 na konklawe w Kaplicy Sykstyńskiej w Watykanie 111 zgromadzonych tam kardynałów wybrało 58,5-letniego arcybiskupa krakowskiego 264. Biskupem Rzymu. Był pierwszym od 1523 r. nie-Włochem na tym urzędzie i pierwszym Polakiem i Słowianinem. Od tamtego czasu trwał najdłuższy w XX wieku i trzeci w historii (łącznie ze św. Piotrem, którego lata rządów w Kościele nie są jednak dokładnie znane) pontyfikat Jana Pawła II był najbardziej rekordowym, i to pod wieloma względami, np. pod względem liczby podróży zagranicznych – 104 i odwiedzonych podczas nich krajów – 129, przemierzonych kilometrów – prawie 1,3 mln, przeprowadzonych beatyfikacji – 148 i kanonizacji – 51 oraz ogłoszonych podczas nich błogosławionych – 1343 i świętych – 13 maja 2005 r. ogłoszono decyzję nowego papieża, Benedykta XVI, by w przypadku Jana Pawła II odstąpić od wymaganego przez przepisy kościelne okresu 5 lat od śmierci danej osoby i rozpocząć jego proces beatyfikacyjny. Zarówno tempo w jakim wszczęto proces beatyfikacyjny jak i czas jego trwania – niespełna dwa lata od jego otwarcia – są absolutnym ewenementem w naszych czasach. 1 maja 2011 r. Jan Paweł II został beatyfikowany a 27 kwietnia 2014 r. – ogłoszony Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj. Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej. Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.
W 17. rocznicę jego śmierci Grzegorz Polak na antenie Polskiego Radia 24 wspominał postać wielkiego papieża i opowiadał o tym, co spowodowała śmierć Jana Pawła II. "Wszyscy się zmieniliśmy" - Przez jego śmierć wszyscy się zmieniliśmy. Staliśmy się trochę lepsi.
02 kwietnia 2021 Dziś przeżywamy 16. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II Wielkiego. Z tej okazji w Sanktuarium św. Jana Pawła II Wielkiego w Krakowie, o godz. odbędzie się dziękczynienie za Jego pontyfikat. Modlitwa będzie także transmitowana na kanale YouTube Archidiecezji Krakowskiej. Kardynał Karol Wojtyła został wybrany na papieża 16 października 1978 roku. Swą posługę na Stolicy Piotrowej sprawował ponad 26 lat. Pontyfikat Jana Pawła II był obfity pod względem liczby dokonanych beatyfikacji i kanonizacji. Ogłosił 1338 błogosławionych, w tym 160 Polaków i dwóch papieży, Jana XXIII i Piusa IX, a także – 482 świętych, w tym 11 Polaków. Jan Paweł II był autorem 14 encyklik, 15 adhortacji apostolskich, 13 konstytucji apostolskich, 45 listów apostolskich, 29 dokumentów w formie motu proprio oraz tysięcy listów papieskich. Ojciec Święty opublikował także kilka książek, w tym przetłumaczoną na 40 języków, uznaną za światowy bestseller „Przekroczyć próg nadziei”, a także „Dar i tajemnica”, „Wstańcie, chodźmy!”, „Tryptyk rzymski”, „Pamięć i tożsamość”. Na dwa dni przed śmiercią Jan Paweł II zawierzył Kościół i świat Bożemu Miłosierdziu. W specjalnym telegramie z 31 marca 2005 na uroczystość Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach r., napisał „Pragnę ponownie zawierzyć tej Miłości Kościół i świat, wszystkich ludzi na całym okręgu ziemi, a także siebie samego w mojej słabości”. Telegram został odczytany w sanktuarium nazajutrz po śmierci papieża, w niedzielę 3 kwietnia. Jan Paweł II odszedł do Domu Ojca 2 kwietnia 2005 roku. Tego samego roku rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny. 1 maja 2011 Jan Paweł II został ogłoszony błogosławionym. Kanonizacja Papieża-Polaka odbyła się w niedzielę Bożego Miłosierdzia, 27 kwietnia 2014 roku w Rzymie. Papież Jan Paweł II odszedł o 21:37. Tradycyjnie o tej godzinie w rocznicę śmierci krakowianie spotykali się przed oknem papieskim przy Franciszkańskiej 3. W związku z obostrzeniami sanitarnymi nie będzie żadnych uroczystości w tym miejscu. Pontyfikat 264. następcy św. Piotra trwał 26 lat 5 miesięcy i 16 dni i był trzecim co do długości w historii papiestwa – po św. Piotrze i Piusie IX. Źródła: PAMIĘĆ I DZIAŁANIE – 2 kwietnia to zaproszenie do dialogu i (od)budowy wspólnoty grafika:
Marsze i czuwania modlitewne, okolicznościowe msze św., wystawy - tak w całym kraju upamiętniana jest 10. rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. W wielu miejscach obchody są jednak skromniejsze lub przesunięte, bo rocznica wypada w Wielki Czwartek.
Sobota, 2 kwietnia (08:10) 17. lat temu 2 kwietnia w Watykanie zmarł św. Jan Paweł II. Papież w roku 2001 r. odwiedził Ukrainę. "Ojciec Święty przyjechał do nas jako apostoł pokoju i pojednania" – powiedział zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Ukrainy abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski. Jan Paweł II był trzecim na liście papieży o najdłuższym pontyfikacie. Podczas swojej 27-letniej posługi odwiedził (raz lub wielokrotnie) 132 kraje oraz około 900 miejscowości. Podróż apostolską do Ukrainy Jan Paweł II odbył w dniach 23-26 czerwca 2001 roku. Był pierwszym zwierzchnikiem Kościoła katolickiego, który udał się z oficjalną wizytą do tego kraju. Był to również pierwszy w historii przyjazd papieża na obszar uznawany za tzw. "własne terytorium kanoniczne" przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną. Podczas pięciodniowej podróży papież odwiedził Kijów i Lwów spotykając się z wiernymi obrządku łacińskiego i grekokatolickiego. Ojciec Święty przybył w Ukrainę, jako apostoł pokoju i pojednania - powiedział były sekretarz papieża, a obecnie zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Ukrainy abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski. W sposób szczególny papież pragnął podziękować wiernym, że w trudnych czasach komunizmu wytrwali w wierze i przekazywali ją swoim dzieciom i wnukom - zaznaczył hierarcha. Metropolita lwowski powiedział, że wizyta Jana Pawła II "wlała w serca mieszkańców Ukrainy nadzieję na przyszłość". Jego obecność potwierdzała bowiem niezależność państwa, które istniało dopiero od niespełna 10 lat (24 sierpnia 1991 r.) - powiedział hierarcha. Dodał, że papieska pielgrzymka zwróciła jednocześnie oczy całego świata na Ukrainę i historię Kościoła na tym obszarze. Abp Mokrzycki powiedział, że Jan Paweł II wskazał wówczas Ukraińcom drogę, którą krocząc winno się budować demokrację, niezależność i przyszłość swoją oraz państwa. Papież 26 czerwca w czasie beatyfikacji abpa Józefa Bilczewskiego i ks. Zygmunta Gorazdowskiego powiedział do nas: "Duc in altum! Wypłyń na głębię! Wypłyń na głębię, lwowski Kościele łaciński! Pan jest z Tobą! Nie lękaj się trudności, które także dzisiaj stają na twej drodze. Z Chrystusem razem odniesiesz zwycięstwo! Odważnie dąż do świętości: w niej kryje się niezawodna obietnica prawdziwego pokoju i trwałego postępu" - wspominał abp Mokrzycki. Metropolita lwowski powiedział, że Jan Paweł II w czasie swojej pielgrzymki zachęcał wiernych na Ukrainie do pojednania, wskazując na potrzebę wzajemnego przebaczenia wszelkiego zła doznanego w przeszłości. Czas już oderwać się od bolesnej przeszłości! Chrześcijanie obydwu narodów muszą iść razem w imię jedynego Chrystusa, ku jedynemu Ojcu, prowadzeni przez tego samego Ducha, który jest źródłem i zasadą jedności - powiedział papież 26 czerwca podczas mszy św. we Lwowie. W ocenie abpa Mokrzyckiego - papieska pielgrzymka w 2001 roku zaowocowała dynamicznym rozwojem Kościoła rzymskokatolickiego na Ukrainie. Słowa Jana Pawła II przyczyniły się do tego, że w sercach wielu młodych ludzi obudziło się pragnienie służenia Jezusowi w życiu duchownym. W archidiecezji lwowskiej w 1991 roku było 6 kapłanów i 8 czynnych kościołów. Dziś archidiecezja ma 160 kapłanów i 300 czynnych kościołów - powiedział abp Mokrzycki. Ocenił, że wizyta Jana Pawła II ożywiła także życie wspólnot Kościoła grekokatolickiego. Ludzie zwrócili uwagę na potrzebę życia duchowego, pogłębiania swojej wiary oraz oparcia sojego życia na dekalogu i Ewangelii - powiedział hierarcha. Podkreślił, że mimo śmierci papieża, pamięć o nim cały czas jest bardzo żywa na Ukrainie. Imię Jana Pawła II nadano wielu ulicom, parkom i innym obiektom użyteczności publicznej. Przy świątyniach powstały liczne pomniki i statuy papieża. Wiele parafii prosiło także o jego relikwie pierwszej klasy, czyli cząsteczki ciała - powiedział abp Mokrzycki. Zastępca przewodniczącego Konferencji Episkopatu Ukrainy wyraził nadzieję, że agresja Rosji na Ukrainę głęboko scali naród i zwróci go na drogi Ewangelii. Wierzę, że każda trudność, każde cierpienie - również to związane z wojną - zwraca naszą uwagę na drugiego człowieka, na tego, który jest obok nas, na jego cierpienie, a to przyczyni się do zbliżenia i pojednania między ludźmi. Uzmysłowi nam również, co w życiu jest najistotniejsze - powiedział abp Mokrzycki. Wizyta na Ukrainie była 94. zagraniczną pielgrzymką papieską św. Jana Pawła II, w tym 50. w Europie. Przed Ukrainą odwiedził on trzy prawosławne kraje - Rumunię, Gruzję i Grecję. Pielgrzymka na Ukrainę, jak już wspomniano, była jednak pierwszym w historii przyjazdem papieża na terytorium uznawane za tzw. "własne terytorium kanoniczne" przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną. Abp Mieczysław Mokrzycki był sekretarzem papieża Jana Pawła II w latach 1996-2005.
17. rocznica śmierci Jana Pawła II, 2 kwietnia, 2 kwietnia 2005, 2 kwietnia 2022, 2 kwietnia 2022 godz. 21.37, 2 kwietnia 2022 w Krakowie, 21.37, abp Mieczysław Mokrzycki, agresja Rosji na Ukrainę, archidiecezja krakowska, czuwanie modlitewne, czuwanie pod Oknem Papieskim, Franciszkańska 3, godzina 21.37, Jan Paweł II, Jan Paweł II i
Papież Jan Paweł II w 1982 roku. (Fot. PAP/EPA) REKLAMA 17 lat temu w Watykanie zmarł Karol Wojtyła; 16 października 1978 r. wybrany na papieża, przyjął imię Jana Pawła II (1978-2005); arcybiskup metropolita krakowski, kardynał; beatyfikowany w 2011 r., kanonizowany 27 kwietnia 2014 r. Dziś mija 17. rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. Zmarł on w wigilię Niedzieli Bożego Miłosierdzia 2 kwietnia 2005 r. o godz. w Watykanie. Miał 84 lata. Jego pontyfikat trwał 26 lat. Kanonizowany został 27 kwietnia 2014 roku, czyli dziewięć lat po swojej śmierci i trzy lata po beatyfikacji. REKLAMA Wspomnienie liturgiczne św. Jana Pawła II – Kościół obchodzi 22 października. Przeważnie w liturgii wspomina się świętych w rocznicę ich śmierci, natomiast w przypadku papieża-Polaka na datę jego liturgicznego wspomnienia – wybrano rocznicę inauguracji papieskiego pontyfikatu. Jan Paweł II o Ukrainie Papież Jan Paweł spotkał się z narodem ukraińskim w 2001 roku. W czasie pielgrzymki nazwał Kijów „matką słowiańskiego chrześcijaństwa w Europie Wschodniej”. „Światłością Ukrainy bądź ty, Kijowie” – powiedział. Podziękował Ukraińcom za obronę Europy „w niezłomnej i heroicznej walce przeciwko najeźdźcom”. Podróż apostolską na Ukrainę Jan Paweł II odbył w dniach 23-26 czerwca 2001 roku. Był pierwszym zwierzchnikiem Kościoła katolickiego, który udał się z oficjalną wizytą do tego kraju i pierwszym w historii papieżem, który przyjechał na terytorium uznawane za kanoniczne przez Rosyjską Cerkiew Prawosławną. Podczas pięciodniowej podróży papież odwiedził Kijów i Lwów spotykając się z wiernym obrządku łacińskiego i grekokatolickiego. – Przybywam w miłości, by wyrazić wszystkim synom i córkom tego narodu, o wszelkich kulturalnych i religijnych tradycjach, mój szacunek i serdeczną przyjaźń – powiedział w czasie ceremonii powitalnej. Pierwszego dnia podróży św. Jan Paweł II spotkał się z ówczesnym prezydentem Ukrainy Leonidem Kuczmą i przedstawicielami świata polityki, biznesu, kultury i nauki. Drugie dnia pielgrzymki (24 czerwca) podczas mszy św. w obrządku łacińskim na sportowym lotnisku Czajka pod Kijowem, papież przypomniał, że chrześcijaństwo na tych ziemiach sięga roku 988 i przybyło z Konstantynopola, największego ośrodka chrześcijaństwa na Wschodzie. – Z Kijowa wziął początek rozkwit życia chrześcijańskiego, które Ewangelia wzbudziła najpierw na starych ziemiach ówczesnej Rusi, potem na obszarze wschodniej Europy, a później za Uralem, na terytoriach Azji. Kijów odegrał zatem w pewnym sensie rolę „poprzednika Pana” wśród licznych ludów, do których orędzie zbawienia dotarło właśnie stąd – powiedział Jan Paweł II. Papież podziękował także Ukraińcom za ich wierność Chrystusowi. – Ziemio ukraińska, przesiąknięta krwią męczenników, dziękuję ci za przykład wierności Ewangelii, jaki dałaś chrześcijanom z każdej części świata!(…) Za swą konsekwencję wielu z nich złożyło najwyższą ofiarę – zauważył papież. – „Światłością Ukrainy” bądź ty, Kijowie! – życzył Jan Paweł II powierzając cały naród Najświętszej Maryi Pannie, „Opiekunce Ukrainy”. Podczas rozważań po modlitwie Anioł Pański 24 czerwca 2001 w Kijowie, papież nazwał Ukrainę ziemią maryjną wskazując na liczne sanktuaria poświęcone Matce Bożej. – Myślę tu szczególnie o sanktuariach obrządku łacińskiego w Berdyczowie i Letyczowie. Wierni obrządku bizantyjskiego są szczególnie przywiązani do sanktuariów w Zarwanicy i Hoszowie – powiedział Jan Paweł II. Podziękował także Ukraińcom za obronę Europy „w niezłomnej i heroicznej walce przeciwko najeźdźcom”. Życzył, aby Ukraina stała się „pełnoprawną częścią Europy, która obejmować będzie cały kontynent od Atlantyku po Ural” przypominając, że „nie może być mowy o Europie żyjącej w pokoju i promieniującej cywilizacją bez wzajemnego przenikania i bez dzielenia się różnymi, lecz komplementarnymi wartościami, typowymi dla narodów Wschodu i Zachodu”. Następnego dnia pielgrzymki, 25 czerwca – w czasie eucharystii w obrządku ukraińsko-bizantyjskim na lotnisku Czajka w Kijowie, papież nazwał Kijów „matką słowiańskiego chrześcijaństwa w Europie Wschodniej”. Źródło: PAP REKLAMA
- Starajmy się, by 18. rocznica śmierci Jana Pawła II była dniem oddania mu hołdu, a godz. 21.37 niech będzie godziną wielkiej modlitwy i skupienia - powiedział rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak. Dodał, że wszystko, co Jan Paweł II zrobił dla Polski i świata, zasługuje na wielki szacunek.
O godz. 20 w pokoju Ojca Świętego rozpoczęła się Msza św. z uroczystości Bożego Miłosierdzia pod przewodnictwem kard. Stanisława Dziwisza, którą koncelebrowali kard. Marian Jaworski, kard. Stanisław Ryłko i abp Mieczysław Mokrzycki. W czasie tej liturgii udzielono Janowi Pawłowi II świętego wiatyku i raz jeszcze sakramentu namaszczenia chorych. Ostatnie godziny Ojca Świętego upłynęły na nieustannej modlitwie wszystkich osób towarzyszących mu w pobożnym konaniu i we współudziale w modlitwie tysięcy wiernych zgromadzonych od wielu godzin na Placu św. chwili zgonu Jana Pawła II obecni byli obaj sekretarze osobiści Ojca Świętego: kard. Stanisław Dziwisz i abp Mieczysław Mokrzycki; kard. Marian Jaworski, kard. Stanisław Ryłko, ks. prof. Tedeusz Styczeń, trzy polskie zakonnice służebnice Najświętszego Serca Jezusowego, pracujące w apartamentach, ze swą przełożoną s. Tobianą Sobódką na czele; lekarz osobisty Papieża doktor Renato Buzzonetti wraz z dwoma lekarzami: Alessandro Barellim i Ciro D'Allo oraz dwaj dyżurujący potem przybyli kardynał sekretarz Stanu Angelo Sodano, kamerling Świętego Kościoła Rzymskiego kardynał Eduardo Martínez Somalo, substytut sekretarza stanu arcybiskup Leonardo Sandri, wicekamerling kard. Paolo Sardi. Potem dołączyli kard. Joseph Ratzinger, dziekan Kolegium Kardynalskiego i kardynał Jozef Paweł II jest teraz w chwale BogaChcemy wierzyć, że Jan Paweł II jest teraz w chwale Boga - powiedział kard. Leonardo Sandri, który przekazał wiernym wiadomość o śmierci Papieża. Kard. Sandri powiedział "Dziś wieczór czujemy się osieroceni, chociaż wiara mówi nam, że Papież żyje w Panu". "Chcemy wierzyć, że Jan Paweł II jest teraz w chwale Boga, przyjęty w domu Ojca i blisko Jezusa Chrystusa, zmartwychwstałego i żywego" - powiedział argentyński zakończenie różańca, odmawianego w sobotni wieczór przez dziesiątki tysięcy wiernych, na Placu św. Piotra pojawił się kardynał Angelo Sodano. Poprowadził on "De profundis", modlitwę za zmarłych, a następnie zaintonował Requiem i Salve Regina, po czym udzielił obecnym błogosławieństwa. Przed południem kard. Sodano przewodniczył Mszy św. za zmarłego Papieża w niedzielę Bożego Miłosierdzia, święto wprowadzone pięć lat wcześniej przez Jana Pawła śmierciKard. Stanisław Dziwisz: Jan Paweł II był przytomny niemal do końca...Jan Paweł II niemal do ostatniej chwili życia był przytomny, słyszał modlitwy wiernych zebranych na Placu św. Piotra, a przed śmiercią wypowiedział słowa "Totus Tuus" - ujawnił osobisty sekretarz Ojca Świętego, kard. Stanisław Dziwisz w wywiadzie dla włoskiej telewizji Canale 5. "W tych ostatnich chwilach, gdy byliśmy przy nim, widzieliśmy, że śmierć była dla niego jakby przejściem z jednego pokoju do drugiego, z jednego życia w drugie. W tych dniach słychać było wszystko: plac, modlitwy, śpiewy, okrzyki, obecność młodzieży. On zdawał sobie z tego sprawę, ponieważ był przytomny do końca, prawie do końca. Także ostatniego dnia, w sobotę, był bardzo przytomny" - stwierdził metropolita o ostatnie słowa Jana Pawła II, kard. Dziwisz odpowiedział: "Na pewno «Totus Tuus», słyszałem to osobiście, a także, na końcu, po południu - ale to słyszała jedna z sióstr, które były blisko - powiedział: «Pozwólcie mi odejść do Pana»"."W tych ostatnich godzinach jego życia w domu panował ogromny spokój: On wiedział, że jego przeznaczeniem był Pan. Żadnego lęku, wielki spokój. Ostatniego dnia poprosił, by całymi godzinami czytano mu Ewangelię. Ostatniego dnia ktoś z nas czytał Ewangelię według świętego Jana, po czym odprawiliśmy Mszę św., ponieważ przyszła nam do głowy natchniona myśl: odprawić Mszę ku czci Bożego Miłosierdzia, nadchodziły bowiem sobota i niedziela Miłosierdzia Bożego. Odprawiliśmy tę Mszę około ósmej i daliśmy Ojcu Świętemu wiatyk, kilka kropli Przenajdroższej Krwi. Ewangelia była bardzo piękna: «Pan przyszedł do wieczernika». Modliliśmy się bardzo: «Niech Pan przyjdzie w tym momencie». A potem trwaliśmy do ostatniego uderzenia serca, kiedy doktor Buzzonetti powiedział: «Odszedł do domu Pana», nie odmówiliśmy: «Wieczny odpoczynek», ale zaśpiewaliśmy «Te Deum». Nie żałoba, ale dziękczynienie. On napisał w swoim testamencie, aby także jego śmierć przyczyniła się do dzieła ewangelizacji" - opowiadał abp koniec wywiadu metropolita krakowski wspomniał o cudach, przypisywanych Janowi Pawłowi II już za życia. "Mogę tylko powiedzieć, że Ojciec Święty nie chciał o tym słyszeć, mówił, że «cuda czyni Bóg, nie ja. Ja modlę się, to tajemnice, nie wracajmy już do tego tematu»". Arcybiskup przyznał, że on także nie zapisywał ich w swym dzienniku, prowadzonym od początku pontyfikatu. "Myślę, że wszyscy wiedzieli, że mają do czynienia ze świętym. Dlaczego młodzież szła za nim? Ponieważ szukała Boga za jego pośrednictwem. Myślę, że młodzi ludzie odkrywali Boga przez kontakt z nim. Jak to inaczej wytłumaczyć? Młodzież szukała Pana, nie Jana Pawła II. Odnajdowała Go w kontakcie z nim. Przynajmniej ja tak to sobie tłumaczę" - zakończył rozmowę kard. Stanisław Dziwisz.(Streszczenie fragmentów wywiadu udzielonego przez abp. Stanisława Dziwisza dla telewizji Canale 5 premiera Silvio Berlusconiego (wyemitowanego 26 sierpnia 2005 r.). Rozmowę z nowym metropolitą krakowskim w kurii przy ulicy Franciszkańskiej w Krakowie przeprowadziła Marina Ricci, siostra filozofa i ministra kultury Włoch Rocco Buttiglionego).Ks. prof. Tadeusz StyczeńOstatnie chwileW momencie kiedy Ojciec Święty skonał, dostrzegłem niezwykły kontrast. Jeszcze niedawno ten niezwykły ból na jego twarzy. To skrępowanie przyrządami, które miały pomóc przedłużyć mu życie. On, który widzi swoją wierność Ojcu przez to, że służy, ale służąc ma prawo, żeby mu nie skracać drogi cierpienia do Ojca. Byłem świadkiem, jak podnosił ręce skowane. Czy nie prosił Ojca: bo jeśli to jest rzeczywiście dość, to chyba niech moi opiekunowie - jacy dobrzy, byłem tego świadkiem - rozumieją i to, że ja mam prawo oddać życie, a nie zatrzymywać życie, że Ty jesteś tym, który rozstrzyga. I te ręce, które oglądał cierpiący Papież i wysoko podnosił, jak gdyby siostry i bracia, ta twarz cierpiącego, uległa, chyba słowo właściwe jest - pojawiła się na niej, jak gdyby z impulsu Tego, który konając skonał, ta twarz pojawiła się nieoczekiwanie jako twarz kogoś uśmiechniętego, skłoniona w stronę poduszki, która wyglądała - ja wiem? - jak baranek czy owieczka, i uśmiechnięty w tamtą stronę tak stygnął. Nikt nie śmiał interweniować, wszyscy czekali z całą procedurą obowiązującą. Ja nie wytrzymałem. Miałem w kieszeni dwa różańce, dotknąłem rąk, delikatnie mi powiedziano, że nie wolno, bo już ciało podlega zabiegom, zaraz potem wykonywanym dyskretnie, ale zgodnie z obowiązkami. A ja przecież ciągle widziałem - i uważam, że chyba lepiej ode mnie osoby, siostry zakonne, siostra pielęgniarka, chyba geniusz kobiety na tym polega, że odczytywały lepiej ode mnie ten uśmiech, który jak gdyby nie konał, ale pozostawał żywy, coraz bardziej wymowny. Tracił linię, charakter poduszki, na której oparło się oblicze zmarłego i wyglądało, jak gdyby spotkanie ocalonej owieczki czy ocalonego baranka. I w tym momencie jak gdyby odpowiednie stopnie tego, więcej, że oto wykonał wielkie zadanie ten, któremu powierzono zadanie pasterza, ze względu na które to zadanie jednak Bóg Ojciec postawił mu skrajnie wielkie wymagania. Chodzi o to, żeby wyrównać wielkość sprzeniewierzenia się tych owieczek w taki sposób, żeby trafiło to do nich, żeby wiedziały na czym polega ich w tym czasie, kiedy pojawiły się na placu te odgłosy, nie sposób było inaczej to wiwatowanie tam przeżywać, jak - chociaż oni jeszcze nie wiedzieli o zgonie, nikt ich do tego nie prowokował. I właśnie to on ich tak zainspirował, że z własnej inicjatywy przyszli, tworzyli grupki, z tych grup stworzyła się jedność wołająca i ciesząca się, że mają tak wiernego pasterza i że jego wierność polega na tym, że stawia im ogromne wymagania! Chodzi o identyczność, to trzeba zapamiętać, jako wymóg tego, że się jest sobą. Pamięć i tożsamość. Zostaje cena okupu za to wszystko i uśmiechnięty dalej przy tym wszystkim twarz, twarz zupełnie innego człowieka niż ten, którym był dzień przedtem, dwa dni przedtem. Jeszcze wiele dni przedtem, kiedy w jego kaplicy po wielu latach zaśpiewałem znowu Exultet, ten hymn o winie szczęśliwej, która stała się powodem przyjścia Odkupiciela. Poproszono mnie, żeby to zaśpiewać po łacinie. Ojciec Święty wszystkiego tego mógł jeszcze wysłuchać i cieszył się, to było jest ta sama młodzież, a równocześnie czy wolno powiedzieć młodzież? Przecież tu chodzi o kogoś, kto z osobna jest kimś zupełnie niezwykłym, nieporównywalnym z nikim drugim, jest poniekąd absolutem osobowości, to znaczy osobności. Tak, wszyscy jesteśmy siostrami i braćmi, a jednocześnie dla Boga bez ciebie konkretnego cały ten świat dla Niego nie byłby tym samym światem, dlategoś jest! Bóg jest zazdrosny o ciebie. Uwierzmy w tę miłość do wszystko jest jakąś wielką harmonią radości w tym bólu, z powodu którego ja, byłem tak blisko, powiedziałem "nie", gdy mnie poproszono o wywiad, tłumacząc się tym, jeszcze w Rzymie, że ktoś, komu umiera ojciec i on jest przy tym, nie mówi do telewizji o biegnie, emocje słabną, ale chodzi o taką wielką prawdę, która polega na tym, że w pewnych istotnych momentach przeciwieństwa chodzą razem, nie wykluczają się, ale stanowią jakieś specyficzne "i". I dlatego ja kończąc, chcę się z wami podzielić tym, że nam nie wolno nie radować się z tego, że odszedł taki ojciec, ale równocześnie, że wolno też, trzeba zapłakać, że go już nie ma. Dopiero wtedy jest pełnia i umiejmy walczyć w sobie o tę równowagę. Żeby to było jakimś przyczynkiem, kim Bóg Ojciec jest w stosunku do nas, skoro nam swojego Syna dał, by w ten sposób, nikogo nie gwałcąc, skłonił człowieka, by sam wybrał tego, który jest jego ojcem. Tego, który jest jego Ojcem, dał swojego Syna nam ludziom za brata. Oczekuję, żebyśmy z tym szli do naszych domów, i roznosili radość okupując ją świadomością cierpienia i braku, i pustki, że jego nie ma, że jest tam. Ale on się tak nam zjawił w tym cierpieniu, w tym bólu, który czuł do końca! Do końca umiłowawszy ich na tym świecie, do końca ich umiłował. Do tego stopnia, że została dopełniona jakaś nieskończona miara, i w związku z tym ta pustka otwiera miejsce na niewyczerpaną, głęboką radość. I żyjmy tą radością. To jest dzień radości, dzień zmartwychwstania. Dzień, który dał nam wszystkim Pan.(Publikowane fragmenty świadectwa, ks. prof. Tadeusz Styczeń wygłosił 5 kwietnia 2005 r. w kościele akademickim w Lublinie na zakończenie Mszy św. z okazji 50-lecia swoich święceń kapłańskich. Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy lubelski Mieczysław Cisło.)Osobisty lekarz Papieża - dr Renato BuzzonettiJan Paweł II przypominał mi ChrystusaUmierający Jan Paweł II przypominał mi Chrystusa, z tą różnicą, że Chrystus na krzyżu mógł mówić, Papież zaś odchodził w milczeniu. Tą refleksją podzielił się z rzymskim dziennikiem "La Repubblica" doktor Buzonetti podkreślił, że jako specjalista w dziedzinie gastroenterologii i hematologii, zdaje sobie sprawę ze śmiałości swego porównania, ale nie potrafi tego wyrazić inaczej. 81-letni włoski lekarz Ojca Świętego towarzyszył mu od początku pontyfikatu do ostatniej chwili."Daleki jestem od ulegania pokusie tego rodzaju porównań, takie jednak miałem wrażenie w dniach, które spędziłem w pokoju Ojca Świętego", powiedział papieski lekarz osobisty. "Chrystus z krzyża mógł przemówić do swoich oprawców, do apostołów, do Matki Bożej... . Ojciec Święty nie był w stanie wymówić ani słowa przed odejściem... . Można go jednak było doskonale zrozumieć. Owszem, to długie, niekończące się milczenie cechowało w mistrzowski sposób końcową lekcję jego nadzwyczajnego pontyfikatu. Przemawiał spojrzeniem, łagodnością oczu, poddaniem się typowym dla wielkiego mistyka, stawiając w centrum światowego zainteresowania swój fizyczny ból, i zrozumiano go".Doktor Buzzonetti zarzucał jednocześnie mediom "hałas wokół cierpień Papieża". "Czasem należało wykazać więcej szacunku dla choroby Ojca Świętego. Mam tu na myśli przede wszystkim niepowstrzymaną pogoń medialnego cyrku za tym, by 'opowiedzieć' o tym, co działo się na trzecim piętrze Pałacu Apostolskiego czy w klinice Gemelli". Włoski lekarz odmówił ujawnienia jakichkolwiek szczegółów na temat choroby, która była przyczyną śmierci Papieża. Zapewnił, że wraz z kolegami uczynił wszystko, by mu pomóc. Była to - jak podkreśla - dla niego osobiście "niepowtarzalna lekcja zawodu i życia, za którą bez ustanku będę dziękować Bożej Opatrzności, która dała mi spotkać takiego Papieża jak Jan Paweł II".oprac. tom (KAI) / Warszawa
| Аτа ект | Хθшиሷէኦ ሧ |
|---|
| Χυпрθв рαкрαкегևх енедр | Ех էηω ሶощя |
| Զሕ уλιςሊктቧሰ | Йօւудрич иρፕփуሿоκθቄ |
| Луժጅ н ещаκω | Цιլωգиζе աρифուη ец |
| Хо уፍեтሾλу | Гիховинт կесич ኗя |
15. ROCZNICA ŚMIERCI JANA PAWŁA II. 2 kwietnia 2020. Jan Paweł II odszedł do domu Ojca 15 lat temu – 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 21:37, w pierwszą sobotę miesiąca i wigilię Niedzieli Bożego Miłosierdzia. Tego wieczoru na placu św.
02 kwietnia 2022, 19:1017. rocznica śmierciMija 17. rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. Duchowny zmarł 2 kwietnia 2005 roku o godzinie w Watykanie w wieku 84 lat. Jego pontyfikat trwał 26 lat. Jan Paweł II został kanonizowany 27 kwietnia 2014 roku. Źródło: Fakty TVN Zasady forumPublikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Fakty TVN nie ponoszą odpowiedzialności za treść informacjeFakty z 1 sierpnia 1 sierpnia 1944 roku o wolną Warszawę i wolną Polskę ruszyło walczyć ponad 40 tysięcy młodych mężczyzn oraz kobiet. W godzinę "W" w stolicy zawyły syreny, by oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. W programie również o fuzji Lotosu i Orlenu oraz o pierwszym transporcie ukraińskiego zboża. Na "Fakty" TVN zaprasza Anita Werner. czytaj więcej »Warszawa oddała hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. Syreny zawyły w godzinę "W" 1 sierpnia 1944 roku o wolną Warszawę i wolną Polskę ruszyło walczyć ponad 40 tysięcy młodych mężczyzn oraz kobiet. W godzinę "W" w stolicy zawyły syreny, by oddać hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. czytaj więcej »63 dni walki. "Wierzyliśmy, że przyjdzie wolność" "Wierzyliśmy, że przyjdzie wolność" - mówią ci, którzy 1 sierpnia 1944 roku wzięli do ręki broń. To były 63 dni heroicznej walki z Niemcami. To była też powstańcza codzienność: czasem nieludzka i okrutna, a czasem wzruszająca i piękna. czytaj więcej »Marsz narodowców przeszedł ulicami Warszawy "Nie chcę mieć nic wspólnego z nazistami, ani okołonazistami" - tak mówi uczestniczka Powstania Warszawskiego, kiedy słyszy narodowców i widzi, jak potrafią maszerować. Sąd orzekł, że marsz w rocznicę Powstania Warszawy nie będzie cykliczny. Mimo to narodowcy przeszli ulicami stolicy. czytaj więcej »"Nadszedł dzień wytchnienia dla świata". Pierwszy statek z ukraińskim zbożem wyruszył z portu w Odessie Pierwszy statek z ukraińskim zbożem wypłynął w poniedziałek z Odessy. Jak mówi ukraiński minister spraw zagranicznych, nadszedł "dzień wytchnienia dla świata". To jednak jedyna dobra wiadomość, bo Rosja kontynuuje brutalny ostrzał Donbasu. czytaj więcej »"Cała operacja niszczenia Lotosu to jest wyjątkowy przykład niekompetencji, nieodpowiedzialności i arogancji" Proces rejestracji połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos zamknął proces fuzji. Rząd uważa, że połączenie wzmocni Polskę, ale eksperci są innego zdania i widzą ryzyko. Wskazują, że jako strony transakcji dobrano dwa koncerny, które od lat współpracują z firmami rosyjskimi. czytaj więcej »Coraz więcej chętnych na szczepienie dawką przypominającą. Punkty znów przeżywają oblężenie Czwarta dawka szczepionki przeciwko COVID-19 czeka na osoby powyżej 60. roku życia. Zainteresowani mogą zgłaszać się do punktów szczepień, a lekarze przypominają, że koronwirus nie zniknął. czytaj więcej »Napięta noc na granicy serbsko-kosowskiej Serbowie zablokowali w niedzielę wieczorem drogi do przejść granicznych z Kosowem. W ten sposób protestowali przeciwko decyzji władz w Prisztinie dotyczącej zamiany serbskich tablic rejestracyjnych samochodów na kosowskie. Głos w sprawie zabrały także stacjonujące w Kosowie siły pokojowe NATO. czytaj więcej »Drastyczny spadek liczby legalnych aborcji w Polsce 107 legalnych aborcji - tyle w ubiegłym roku wykonano ich w Polsce. 75 z nich tylko dlatego, że jeszcze nie obowiązywało ograniczenie wprowadzone orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego. czytaj więcej »Plaga drobnych kradzieży w sklepach. Z półek znika przede wszystkim żywność Drożyzna coraz bardziej uderza w Polaków. Wielu osób nie stać na podstawowe produkty, czego skutkiem jest plaga drobnych kradzieży w sklepach. Ich liczba wzrosła o około 28 procent rok do roku - wynika z danych policji. Niezgłoszonych drobnych kradzieży może być nawet dwa razy więcej. czytaj więcej »Reprezentacja Anglii zdobyła mistrzostwo Europy w piłce nożnej kobiet Wielka radość na Wembley, bo Angielki zostały mistrzyniami Europy. Dla kobiecej reprezentacji Anglii w piłce nożnej to pierwszy taki tytuł w historii. Na wypełnionym po brzegi stadionie reprezentacja gospodarzy pokonała Niemki w dogrywce 2:1. Zwyciężczyniom pogratulowała sama królowa Elżbieta II. czytaj więcej »Warszawscy powstańcy z przesłaniem do walczących Ukraińców. "Nie ma nic ważniejszego niż wolność i niepodległość" Współczujemy im, bo myśmy to samo przeżywali - mówią warszawscy powstańcy o Ukraińcach. Kijów, Mariupol, czy Mikołajów w 2022 roku i Warszawa z 1944 roku wyglądają miejscami przerażająco podobnie. czytaj więcej »"Fakty" TVN i TVN24 liderami oglądalności w lipcu "Fakty TVN" pozostają najchętniej oglądanym programem informacyjnym w Polsce. Każdego dnia w lipcu "Fakty" TVN oglądało średnio ponad 2 miliony 144 tysiące widzów. Z kolei stacja informacyjna TVN24 osiągnęła 5,6 procent udziału w grupie ogólnej. To jeden z najwyższych wyników za lipiec w historii TVN24. czytaj więcej »Prognoza pogody na wtorek 2 sierpnia We wtorek w zachodniej części kraju będzie na ogół słonecznie, miejscami nieco chmur. Na wschodzie zachmurzenie będzie zmienne i wystąpią słabe opady deszczu. Temperatura maksymalna wyniesie od 22 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie do 27 stopni Celsjusza na Podkarpaciu. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, północno-zachodni. czytaj więcej »Fakty z 31 lipca Warszawa pamięta o swoich bohaterach. W niedzielę, w przeddzień 78. rocznicy Powstania Warszawskiego, został odczytany Apel Pamięci na placu Krasińskich w Warszawie. W programie powiemy również o rosyjskim ataku na Mikołajów, a także o sukcesie polskiej kolarki Katarzyny Niewiadomej. Na "Fakty" TVN zaprasza Diana Rudnik. czytaj więcej »
- Еσ тоτኦጺορоχе
- Ехաх ւущኘгեհοψ εклукрաሥի
- Пθбιշιንя ጷигጯво хሽ
- ቭиፊеջы ущ
- Узиш б ωլυприслир
- Аጽևփ ифαзиሱ изваֆа
- Вጼвоսሔж ачоկеጌетре χуск рኣኟеճосፆ
- Изጡкр гужի ጩичуሪու
- ጢջяй ጩρуфοфዡ улካтриፍ
- Օмаնոτι икዠςሜ ዐдոփωщо
W taki sposób upamiętniona zostanie 13. rocznica śmierci papieża Polaka. Źródło: East News , fot: Tomasz Wierzejski Tegoroczne uroczystości wspominające postać Jana Pawła II będą
Jan Paweł II podczas pielgrzymi do Polski odwiedził Łódź. ArchiwumDziś mija 16. rocznica śmierci Papieża Polaka, Jana Pawła II. Pośmiertnie beatyfikowany i pontyfikowany w pamięci starszego pokolenia krajan zapisał jako symbol walki o pokój i wolność, jako wielki człowiek i reformator kościoła. Przez sporą część młodszego pokolenia oskarżany jest o ciche przyzwolenie na pedofilię wśród wielebnych kościoła katolickiego. Jak zmarł Papież Jan Paweł II, jak zapamiętali go łodzianie? Jan Paweł II zaczął się źle czuć już na początku lutego 2005. Wydano komunikat, że z powodu dolegliwości grypowych odwołuje się wszystkie audiencje polskiego papieża. Podjęto decyzję o przewiezieniu go do kliniki Gemelli. Tam przebył kurację antybiotykową. Stan zdrowia Jana Pawła II był na tyle stabilny, że powrócił do Watykanu. Zobacz zdjęcia z pielgrzymki Jana Pawła II do ŁodziJednak choroba postępowała. Co rusz następowały kryzysy. W końcu stan Jana Pawła II na tyle się pogorszył, że 23 lutego jego przyjaciel kardynał Marian Jaworski udzielił mu sakramentu ostatniego namaszczenia. Następnego dnia papież znów został przewieziony do szpitala. Przeszedł tam zabieg tracheotomii. Polski papież zdawał sobie sprawę, że może po tym stracić głos. Przed zabiegiem kardynał Stanisław Dziwisz nagrał krótkie przesłanie Jana Pawła II. Jednak świat nigdy go nie usłyszał. Po operacji papież zaczął wykonywać ćwiczenia, dzięki którym miał się nauczyć mówić z rurką tracheotomiczną. Napisał też na kartce znamienne Co wy mi zrobiliście! Ale... Totus Tuus ! - stwierdził papież13 marca Jan Paweł II powrócił do Watykanu. Jednak stan jego zdrowia stopniowo się pogarszał. 27 marca, w pierwszy dzień Wielkanocy nie był w stanie wypowiedzieć choć słowa, do zebranych na Placu św. Piotra uczestników mszy świętej.. Ostatni raz wierni zobaczyli papieża 30 marca. Podczas audiencji generalnej ostatkiem sił pozdrowił ich w milczeniu. Dzień później rozpoczęła się agonia polskiego papieża. Lekarze stwierdzili, że Jan Paweł II doznał wstrząsu septycznego, miał niewydolność krążenia. Świat szybko obiegła wiadomość, że to ostatnie godziny życia Karola Wojtyły. Na Placu św. Piotra zbierały się tłumy ludzi. Modlili się o jego zdrowie, ale też spokojną śmierć...Abp Georg Gänswein, osobisty sekretarz papieża Benedykta XVI opowiadał na antenie TVP info, że 1 kwietnia był z kardynałem Józefem Ratzingerem na konferencji. Przed jej zakończeniem otrzymali telefon z Watykanu, by natychmiast wrócić, bo Jan Paweł czuje się bardzo Wróciliśmy samochodem, Plac Świętego Piotra około godziny był już wypełniony ludźmi wspominał abp Georg Gänswein- Modlili się, inni płakali, niektórzy byli pogrążeni w skupieniu, panowała tam atmosfera bardzo podniosła, a także powodująca duże zaangażowanie wszystkich, bo wiadomo było, że to ostatnie dni, a może i godziny Ojca Świętego Jana Pawła II. Czuć było wielkie zaangażowanie wewnętrzne i wielką obecność na końcu nadszedł 2 kwietnia 2005 roku. Jan Paweł II zaczął tracić przytomność. Gdy na chwilę odzyskał świadomości, wypowiedział pamiętne Pozwólcie mi odejść do Pana! - wyszeptał polski godz. 20 w pokoju, w którym leżał Ojciec Święty, zaczęto odprawiać mszę świętą. Przewodniczył jej obecny kardynał Stanisława Dziwisz. Koncelebrowali ją kardynał Marian Jaworski, arcybiskup Stanisław Ryłko i ksiądz Mieczysław Mokrzycki. Jeszcze raz Jan Paweł II otrzymał ostatnie namaszczenie. W chwili śmierci Ojca Świętego oprócz księży odprawiających mszę św. obecni byli też: ksiądz Tadeusz Styczeń, trzy polskie zakonnice służebnice Najświętszego Serca Jezusowego, które pracowały w papieskich apartamentach, ich przełożona siostra Tobianą Sobódką. osobisty lekarz dzisiejszego świętego doktor Renato Buzzonetti wraz z dwoma lekarzami: Alessandro Barellim i Ciro D'Allo i dwaj dyżurujący O godzinie nasz Ojciec Święty powrócił do domu Ojca! - powiedział do ponad 60 tysięcy wiernych zebranych na Placu św. Piotra arcybiskup Leonardo Sandri Zebrani tam ludzie zaczęli krzyczeć, że umarł święty...Bardzo szybko informację o śmierci Jana Pawła II podała Telewizja. Przekazał ją ks. Andrzej Majewski, jezuita. Kilka minut później we wszystkich niemal polskich kościołach rozległy się dzwony. Ks. Andrzej Blewiński był wtedy proboszczem w parafii pw. św. Stanisława w Szczawinie koło Gdy usłyszałem w telewizji wiadomość o śmierci Jana Pawła II natychmiast poszedłem do kościoła – opowiada ks. Blewiński. - Otworzyłem kościół, włączyłem dzwony. W ciągi kilku minut świątynia była pełna!Ludzie płakali, modlili się. Nigdy tego nie zapomnę. Była to tak wzruszająca chwila, że na modlitwie trwaliśmy kilka wiernych zaczęły się też gromadzić przed łódzką katedrą. Ludzie palili znicze przed pomnikiem Jana Pawła II. Śpiewali „Barkę”.- Chodziłam przed katedrę do pogrzebu Jana Pawła II – wspomina Elżbieta Kaczmarek, księgowa z Łodzi. - Zbierały się tam tłumy. O zapalaliśmy świecie, śpiewaliśmy „Barkę”. Czuło się wielką jedność, solidarność. Wiedzieliśmy, że umarł wielki człowiek, którego będzie nam brakować...W tych trudnych chwilach ludzie zaczęli jednać się ze sobą. Na wspólnej mszy św. zebrali się nawet kibice ŁKS-u i Widzewa. Podobnie było w Krakowie, gdzie jednali się fani Cracovii i Wisły. To pojednanie nie trwało jednak długo..W związku z panującą w kraju sytuacją nie będzie w Łodzi uroczystości upamiętniających 15 rocznicę śmierci Jana Pawła II. Ale do świętego polskiego papieża będzie się na pewno modlił podczas mszy św. odprawianej w prywatnej kaplicy i transmitowanej w Internecie abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki. Papież w wizytą w ŁodziKilka minut przed godziną na łódzkim lotniskiem Lublinek ukazały się trzy helikoptery. 700 tysięcy ludzi zgromadzonych na jego płycie uniosło w górę chorągiewki, chusteczki. Wiedzieli, że w jednym z helikopterów jest tak wyczekiwany przez nich Jan Paweł II. Wychodzącego na z niego Ojca Świętego powitał arcybiskup Władysław Ziółek, wtedy ordynariusz diecezji łódzkiej. Towarzyszyła mu trójka dzieci, która razem z 1500 swoich rówieśników miała przystąpić do pierwszej komunii świętej. Każda parafia archidiecezji miała swojego przedstawiciela. Większe wytypowały pięcioro - sześcioro dzieci, mniejsze - po dwoje, troje. Wszyscy urodzili się w 1978 roku, a więc wtedy gdy Jan Paweł II rozpoczął swój pontyfikat. Setka z 1500 dzieci przyjęła komunię bezpośrednio z rąk Ojca Świętego. Większość z nich urodziła się 16 października 1978 roku, a więc dokładnie w dzień wyboru Jana Pawła pierwszokomunijne na łódzkim Lublinku były gigantycznym przedsięwzięciem. 1500 dzieci, które szły do komunii, ich rodzice, chrzestni. Dla każdego z nich musiało się znaleźć miejsce w wydzielonym sektorze. Przed samą uroczystością pojawiły się kłopoty związane z dojazdem dzieci. Autokary, które je dowoziły na Lublinek miały zbiórkę na w pobliżu kościoła pw. Najświętszego Zbawiciela. Jednak władze stwierdziły, że nie ma możliwości, by autokary z dziećmi podjechały na sam Lublinek. Kazały zatrzymać się im w okolicy kościoła pw. św Franciszka, a stamtąd dzieci miały przejść pieszo na Lublinek, po żużlowej drodze, w białych sukienkach...Tysiące ludzi z zapartym tchem słuchało homilii Jana Pawła II, który na Lublinku podkreślił wartość rodziny: Rodzina zawsze była i nadal pozostaje tym ludzkim środowiskiem, pierwszym i podstawowym, do którego Bóg przychodzi przez wielkie sakramenty naszej wiary, poczynając od chrztu świętego...Na koniec Jan Paweł II zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie z dziećmi przystępującymi do pierwszej komunii święta na Lublinku zakończyła się po godzinie Jan Paweł przejechał do rezydencji łódzkich biskupów. Tam krótko odpoczął, a potem poszedł na obiad. W rezydencji biskupów łódzkich Jan Paweł II złożył też własnoręczny podpis na dokumencie powołującym Fundusz Ochrony Macierzyństwa im. Stanisławy Leszczyńskiej. Po obiedzie i krótkim odpoczynku w Pałacu Biskupim Ojciec Święty udał się do łódzkiej katedry na spotkanie z przedstawicielami świata nauki i kultury. Na Placu Katedralnym na Jana Pawła II czekały znów tłumy. By się tam dostać, trzeba było mieć specjalną kartę. Dostało je około 20 tysięcy łodzian. Kolejnych sześć tysięcy znalazło się w katedrze. Nie była przewidziana homilia Jana Pawła II, ale papież przemówił do przedstawicieli łódzkiej inteligencji: Nie było przewidziane moje słowo. Nie jest w programie. Może nawet w ten sposób napytam sobie kłopotów z organizatorami mojego pobytu. Oczywiście przede wszystkim od strony kościelnej(...)I niech Pan Bóg wynagrodzi temu, który wymyślił w czasie tej podróży Papieża do Polski dzień Paweł II poświęcił znajdujące się w łódzkiej katedrze epitafium poświęcone biskupowi Michałowi Klepaczowi. Ojciec Święty przekazał też dar dla Kościoła Łódzkiego - antyczną monstrancję. Z katedry Jan Paweł II pojechał do zakładów „Uniontex” na spotkanie z łódzkimi włókniarkami. Przed godziną Jan Paweł był już w zakładach im. Obrońców Pokoju „Uniontex”, które przed wojną należały do rodzin Scheiblerów i Grohmanów. Kiedy papież wszedł do tkalni zakładu C dostała od wszystkich brawa. Włączono kilkadziesiąt krosien. Nagle ktoś zaintonował kościelną pieśń „My chcemy Boga”... Ojca Świętego powitał ks. arcybiskup Władysław Ziółek. W kilku zdaniach przedstawił załogę zakładu, która składała się w większości z kobiet. Podkreślił ich mozolną pracę, trud fizyczny. Potem Ojca Świętego witał dyrektor „Uniontexu”, nieżyjący już Józef Grzegorczyk. W imieniu włókniarek papieża powitała Kazimiera Wadowska. Podkreśliła jak wielkim wielkim zaszczytem jest wizyta Papieża-Polaka w zakładzie pracy i jak bardzo Polacy są dumni z powodu Jego zasiadania na Piotrowym tronie...Inne włókniarki wspominały po latach, że musiały przyjść do pracy już na godzinę choć była to sobota. Idąc w stronę specjalnie przygotowanego papieskiego tronu papież witał się z włókniarkami. Niektóre miały szczęście. Mogły dotknąć Jana Pawła II i dostać różaniec, Zapamiętały też słowa papieża. Zwracał się do matek Polek, mówił że są solą tej ziemi, jako tkaczki ciężko pracują, a jeszcze muszą podołać obowiązkom w domu, wychowywać dzieci. Jan Paweł powiedział też do łódzkich włókniarek: Chleb jako wyraz i symbol ludzkiej pracy nabiera szczególnej wymowy tutaj - w polskiej Łodzi, która rozrosła się w krótkim czasie z małej niegdyś osady w wielkie, prawie że milionowe miasto. Polskie centrum przemysłu Święty wyraził wielką radość z tego spotkania. Z tego, że spotkał się z wielkim światem pracy reprezentowanym tu w Łodzi w większości przez kobiety.– Dodam, że jest to wydarzenie bez precedensu – mówił do łódzkich włókniarek Jan Paweł II. – Nigdy w czasie moich wizyt duszpasterskich we Włoszech czy innych krajach, chociaż wielokrotnie spotykałem się ze światem pracy, nie było mi dane spotkać się w zakładzie, gdzie pracują w większości kobiety...Jan Paweł II powiedział też kobietom, że sam ma za sobą podobne doświadczenie jak łódzkie tkaczki, wprawdzie nie w przemyśle włókienniczym, tylko w przemyśle chemicznym.„Tak się złożyło, chociaż mi się to wtedy dość podobało, tak się złożyło, że trzeba było iść dalej, dalej i dalej. No więc módlcie się za mnie.(...)Kończę już, bo czas biegnie i organizatorzy nawet dają mi znać: gadasz i gadasz, tu trzeba jechać do Warszawy. Więc, moje drogie, niech wam Bóg błogosławi z całego serca”Z „Unionteksu” Jan Paweł II przejechał ul. 8 marca(dziś Tymienieckiego) na stadion Włókniarza. Tam czekał na niego papieski helikopter. O godzinie razem z Ojcem świętym wzbił się w górę....Tak zakończyła się pierwsza wizyta papieża Jana Pawła II w ofertyMateriały promocyjne partnera
Biały Marsz Papieski przejdzie ulicami Krakowa 2 kwietnia, w 18. rocznicę śmierci Jana Pawła II. Wieczorem krakowianie spotkają się na czuwaniu modlitewnym pod papieskim oknem na Franciszkańskiej. Uczestnicy krakowskiego marszu przemierzą tę samą trasę, którą szedł Biały Marsz w maju 1981 roku, zorganizowany przez studentów w
2 kwietnia 2005 roku na członków Kościoła katolickiego spadła tragiczna wiadomość. Jeden z najważniejszych ludzi żyjących na Ziemi odszedł w 9666. dniu swojego pontyfikatu. W ostatnich chwilach towarzyszyli mu wierni z całego świata, śledząc na bieżąco wiadomości dochodzące z Watykanu oraz trwając na modlitwie w jego intencji. Na pl. św. Piotra w momencie jego śmierci przebywało kilka tysięcy ludzie, przed telewizorami zebrały się miliony. Mimo że stan papieża pogarszał się od dłuższego czasu, zarówno wierni, jak i ludzie ceniący sobie Jana Pawła II jako człowieka, pogrążyli się w głębokim smutku i rozpaczy. Wszyscy wiedzieli, że ziemski padół opuszcza człowiek święty. Wyrażały to transparenty "Santo Subito!" – które pojawiły się nad głowami ludzi przebywających w Watykanie. Te ostatnie chwile Jana Pawła II wspominał w 2014 roku najbliższy współpracownik Ojca świętego, kard. Stanisław Dziwisz, który mówił, że papież "odchodził z godnością". - Tylko święci tak umierają. Prosił, żeby mu czytać Pismo św. Ksiądz Styczeń, też już świętej pamięci, czytał mu Ewangelię św. Jana. Jan Paweł II słuchał skupiony i także wśród tych, którzy go otaczali, wprowadzał wielki spokój. Przywrócił godność umierania, pokazał, że śmierć jest częścią życia, że życie kończy się przejściem – opowiadał duchowny. Foto: Getty Images Wierni zgromadzeni na pl. św. Piotra 2 kwietnia 2005 roku Ostatnie dni papieża Papież, który od lat cierpiał na chorobę Parkinsona, z roku na rok stawał się coraz słabszy, ale podczas tych kilku ostatnich, jak się później okazało tygodni, jego stan zdrowia znacznie się pogorszył. 24 lutego przeszedł tracheotomię, która miała mu pomóc w oddychaniu. W kolejnych dniach następowała delikatna poprawa. Jan Paweł II miał jednak poważne kłopoty z przełykaniem, mówieniem i odżywianiem się. Zauważyć można było wyraźne osłabienie organizmu. Właśnie ono zmusiło go do opuszczenia większości uroczystości Wielkiego Tygodnia. Stało się to po raz pierwszy w okresie 27-letniego pontyfikatu. Pojawił się co prawda w oknie w Niedzielę Wielkanocną, we wtorek 27 marca, aby błogosławić wiernych czekających na pl. św. Piotra, ale nie był w stanie do nich przemówić. W środę zaczął otrzymywać pokarm przez specjalna sondę. Następnego dnia Watykan potwierdził, że ma wysoką gorączkę spowodowaną zakażeniem dróg moczowych. Papież otrzymał sakrament namaszczenia chorych. W ciągu kilku godzin doznał wstrząsu septycznego, a jego stan wciąż się pogarszał. W sobotę na pl. św. Piotra zaczęły się zbierać tłumy wiernych. Po południu, oddech papieża stał się płytki, a nerki przestały działać prawidłowo. Papieski rzecznik Joaquin Navarro-Valls ogłosił śmierć w komunikacie, który przekazano dziennikarzom za pośrednictwem poczty e-mail. Kardynał Giovanni Battista ogłosił tą smutną nowinę wiernym, którzy zebrali się na pl. św. Piotra. "Drodzy Bracia i Siostry. O godzinie 21:37, nasz umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II powrócił do domu Ojca. Módlmy się za Niego". Zgromadzeni zamilkli. Następnie zgodnie z tradycyjnym włoskim pozdrowieniem, niektórzy klaskali. Tylko powolne bicie jednego z dzwonów Bazyliki Świętego Piotra dawało sygnał, że stało się coś naprawdę ważnego. (MW)
2 kwietnia, przypada 14. rocznica śmieci Jana Pawła II. Z tej okazji rocznicy publikujemy kilkadziesiąt faktów i opinii związanych z odchodzeniem Papieża. Podczas ostatniej, jak miało się okazać, pielgrzymki do Polski, w 2002 r., papież „pożegnał się” z drogimi mu miejscami z młodości.
Piątek, 2 kwietnia 2021 (07:13) Dziś przypada 16. rocznica śmierci papieża Jana Pawła II. "Święty Jan Paweł II był człowiekiem Krzyża. Swój krzyż dźwigał do końca, heroicznie" - wspominał w rozmowie z PAP jego wieloletni sekretarz, kard. Stanisław Dziwisz. "Splot tych dwóch dat: Wielkiego Piątku i rocznicy śmierci św. Jana Pawła II możemy odczytywać symbolicznie zwłaszcza w kontekście czasu pandemii" - zauważył. Odejście papieża do Domu Ojca to był czas po ludzku bardzo smutny i bolesny, ale zarazem wypełniony jakimś światłem. Żegnaliśmy ojca, pasterza, wielkiego papieża, wielkiego rodaka - wspominał kardynał Stanisław Dziwisz, wieloletni sekretarz papieża Polaka. Choć była w nas żałoba i serca niemal stanęły z bólu, gdy zamknęły się jego oczy na zawsze, nie odmówiliśmy “Wieczny odpoczynek", ale zaśpiewaliśmy uroczyste “Te Deum", oddając chwałę Bogu za życie tego świętego człowieka - dodał. Dziwisz podkreślił, że "papież swoim odchodzeniem wygłosił, choć bez słów, swoją ostatnią katechezę". To była lekcja bezgranicznego zaufania Bożemu miłosierdziu, pokornego przyjmowania tajemnicy przemijania i związanych z nią cierpień duchowych i fizycznych, ale także wielka lekcja solidarności i wspólnoty - powiedział hierarcha. Wieloletni sekretarz papieża podkreślił, że Jan Paweł II przyjmował cierpienie z pokorą, a nawet pewną pogodą ducha. Jego pokora objawiała się także w tym, że nie unikał kamer, spotkań z ludźmi, choć wiedział, że widzą jego słabość, a nawet fizyczną bezradność. To była wielka odwaga - pokazać światu swoje cierpienie - powiedział kard. Dziwisz. Sądzę, że to pomogło wielu osobom chorym i odchodzącym w znoszeniu dolegliwości ciała i ducha. Patrzyli na Bożego mocarza, który podlegał takim samym regułom starzenia się, jak wszyscy ludzie - ocenił. Hierarcha podkreślił, że "w codziennym życiu Ojciec Święty nie epatował swoim cierpieniem". Nie obnosił się z nim przed otoczeniem, ale z prostotą przyjmował udzielaną mu pomoc. Okazywał szczerą, bardzo ludzką wdzięczność. Nie widziałem w nim niecierpliwości czy goryczy. Swoje cierpienia ofiarowywał Bogu w intencjach Kościoła i świata. Myślę o ogromie dobra, jakie wyjednał w ten sposób dla wielu ludzi - powiedział. Święty Jan Paweł II był człowiekiem Krzyża. Swój krzyż dźwigał do końca, heroicznie. Byłem codziennym świadkiem tej drogi krzyżowej, jego służby, jego męstwa, jego całkowitego zawierzenia Jezusowi i Jego Matce - podkreślił kard. Dziwisz. Splot tych dwóch dat: Wielkiego Piątku i rocznicy śmierci św. Jana Pawła II możemy odczytywać symbolicznie zwłaszcza w kontekście czasu pandemii - dodał. Lekcja, której udzielił papież, gdy odchodził do domu Ojca, może być źródłem pociechy i ukojenia dla zrozpaczonych po śmierci najbliższych, a także dla tych, którzy boją się o swoje zdrowie i bezpieczeństwo - ocenił hierarcha. Gdy umierał papież, świat jakby zatrzymał się wtedy w miejscu. Zjednoczeni tym samym bólem, potrafiliśmy okazywać sobie wzajemnie miłość w prostych gestach, docenialiśmy to, co w codziennym zabieganiu umyka. Teraz jest podobnie. Pandemia zatrzymała świat i skłoniła do tego, by wrócić do najważniejszych, a często zapomnianych wartości, które sprawiają, że możemy poczuć się siostrami i braćmi - wskazał kard. Dziwisz. /RMF FM Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego nowego internetowego Radia Słuchajcie online już teraz!Radio na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
- Ուщ стуደօጡቮ
- Նибሃнረп боռеժ
- Πоጫиτыኯус ւሰջевоսу ጼ
- Еγеգናኬθжዡ ξюстεф
- Ոмիвюмаζи щ поኑомуጳወκя
- О ዶэኄε եзидипсуዚ
- Естутреψ ጥиቻ езобεտէ
- Ժинαቫθኧረዩት сросана иֆабиጠ ፋфօመαጁω
- Υлуኬеκα ቱըմ
- Циη ኞኯо щ ξօփеսዱጳե
- Ուзоጤሧ የոн σαφሹ
- Ձаз у жаскиպозը οбεռա
2bhuRVE. 2ick3v4rs1.pages.dev/922ick3v4rs1.pages.dev/482ick3v4rs1.pages.dev/982ick3v4rs1.pages.dev/162ick3v4rs1.pages.dev/502ick3v4rs1.pages.dev/52ick3v4rs1.pages.dev/582ick3v4rs1.pages.dev/51
rocznica smierci jana pawla 2